
Kawa to główny napój na Bałkanach. Najlepsza jest mocna, czarna, gęsta i słodka, z pianką na wierzchu. Jeżeli chodzi o sposób parzenia jest to kawa po turecku, bardziej wyrafinowana od naszej PRL-owskiej zalewajki. Jeżeli pojedziemy do Bośni i Hercegowiny, spotkamy się z nazwą „kawa bośniacka”, tutaj jak również w Serbii podawana jest na ogół w specjalnych metalowych naczynkach. O co chodzi? Sposób parzenia może się nieznacznie różnić. Generalnie w niewielkim rondelku gotujemy wodę, następnie dodajemy kawę i ponownie doprowadzamy do wrzenia. Można też od razu zmieszać wodę z kawą i po prostu zagotować. Ja lubię wersję potrójnego parzenia, to znaczy kawę zalewamy zimną wodą, doprowadzamy prawie do wrzenia po czym zdejmujemy na chwilę z palnika, czynność powtarzamy, a za trzecim razem doprowadzamy wodę do całkowitego wrzenia, odstawiamy i odczekujemy aż ziarenka kawy opadną na dno. W Bośni i Serbii najpierw gotuje się wodę, po czym odlewa się odrobinę do naczynka, do wrzątku dodajemy kawę i stawiamy na palnik. Po zagotowaniu odstawiamy na chwilę i dolewamy wodę z naczynka. Całość ponownie gotujemy. Również w Bośni i Serbii kawę pije się zagryzając bardzo słodkimi kandyzowanymi owocami, takie tureckie żelki z masy orzechowo-owocowej. W mniejszych kawiarniach możemy spotkać się z konsternacją na twarzy kelnerki kiedy poprosimy o kawę bez cukru. Tu pojawia się problemy bo przecież najczęściej razem z kawą do wody dodaje się cukier, kawa musi być słodka! Dodawanie cukru do kawy osobno może być uważane za herezję. Wielbiciele herbaty, bez problemu znajdą coś dla siebie, oczywiście bez wyrafinowanych smaków, ale czarny czy zielony czaj zawsze się znajdzie, przy zamawianiu go w kawiarni możemy spodziewać się dodatkowego zastrzyku energii w postaci kilku łyżeczek cukru, dodanych do napoju. Niestety póki co nie znalazłam źródła yerba mate, a moje zapasy szybko się kończą. Co prawda przyzwyczaiłam się do częstego picia kawy, ale mateistą pozostaje się do końca życia!
Uwielbiam bałkańskie klimaty. Co prawda jestem osobą niepalącą, ale na czas wycieczki w tamtych rejonach bez problemu zapalę kilka fajek do kawy w towarzystwie :) Osobiście uwielbiam mocną czarną kawę i to niesłodzoną, dzięki temu mam ogromny zastrzyk pobudzający na cały dzień.
OdpowiedzUsuńsklepy z kawą
:)
OdpowiedzUsuńJestem wrogiem papierosów - przez długie lata paliłam i nie skończyło się to dla mnie zbyt dobrze. Jakiś czas temu rzuciłam palenie dzięki metodzie https://allencarr.pl/o-metodzie/. Czy kiedykolwiek o niej słyszeliście?
OdpowiedzUsuń